Zwalczanie barszczu Sosnowskiego na Opolszczyźnie
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Opolu przystąpiła do realizacji zabiegów polegających na zwalczaniu barszczu Sosnowskiego Heracleum sosnovskyi na terenie rezerwatu przyrody Góra Gipsowa oraz na działkach do niego przylegających. Jest to pierwszy etap prac mających na celu ochronę występujących w rezerwacie muraw kserotermicznych (siedlisko przyrodnicze 6210) poprzez ograniczenie presji ze strony tego inwazyjnego gatunku.
W ramach zaplanowanych zabiegów w 2017 r. przewidziano zastosowanie metod mechanicznych, polegających na wykopywaniu całych roślin oraz przecinaniu szyi korzeniowej barszczy (w płatach muraw) oraz chemicznych - iniekcja herbicydu do szyi korzeniowej (na terenach zadrzewionych). Całkowita powierzchnia na której zwalczany będzie barszcz Sosnowskiego wynosi ok. 5,6 ha.
Wykonywane prace są jednym z działań realizowanych w ramach projektu „Ochrona zagrożonych siedlisk przyrodniczych położonych na obszarze województwa opolskiego”, finansowanego ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Opolskiego na lata 2014 – 2020. Zabiegi kontynuowane będą przez kolejne 4 lata.
Barszcz Sosnowskiego to roślina inwazyjna pochodząca z rejonu Kaukazu. Jest niezwykle trudna do zwalczania, łatwo zajmuje nowe tereny i powoduje degradację środowiska przyrodniczego, a przy tym jest też niebezpieczna dla ludzi i zwierząt. Sok świeżych roślin zawiera furanokumarynę - toksyczną substancję, która pełni funkcję obronną przed organizmami żywiącymi się roślinami. Związek ten pod wpływem promieni słonecznych powoduje poparzenia. Bolesne pęcherze i zaczerwienienia pojawiają się do 48 godzin po ekspozycji na promieniowanie słoneczne skóry, która miała kontakt z sokiem barszczy. Objawy w postaci zaczerwienień, ciemnych plam lub blizn mogą utrzymywać się przez kilka miesięcy, a czasem nawet lat. W skrajnych przypadkach może dojść do rozległej martwicy skóry, wymagającej interwencji chirurgicznej.
Innymi skutkami kontaktu z tą toksyczną substancją są efekty ogólnoustrojowe: nudności, bóle głowy, wymioty, a nawet urazy oczu. W upalne dni olejki eteryczne mogą wyparowywać z powierzchni roślin i unosić się w powietrzu, dlatego do poparzeń może dojść nawet bez bezpośredniego kontaktu z barszczami.
W Polsce toksyczne barszcze kaukaskie, do których zaliczamy barszcz Sosnowskiego oraz spokrewniony z nim barszcz Mantegazziego, występują w każdym województwie, a liczba ich stanowisk z roku na rok wzrasta. Rośliny te mają dużą zdolność do regeneracji, są odporne na działanie wielu herbicydów i bardzo łatwo się rozmnażają. Pojedyncza roślina wytwarza przeciętnie kilkadziesiąt tysięcy nasion, które mają zdolność do kiełkowania nawet przez 8 lat. Wszystko to sprawia, że walka z barszczami jest niezwykle trudna i wymaga systematycznych działań realizowanych przez kilka kolejnych lat.
Fot.: Karolina Olszanowska-Kuńka